Galeria BWA była jedną z instytucji, które można było odwiedzić podczas tegorocznej Nocy Muzeów w Olsztynie. Według pracowników BWA zaletą takich wydarzeń jest ich mniej oficjalny charakter. „Chodzi przede wszystkim o to, żeby się otworzyć na mieszkańców – i na tych, którzy u nas bywają, ale i na tych, którzy chcą nas odwiedzić po raz pierwszy. Atmosfera sprzyja, jest wieczór, jest przyjemnie” - zachęca Justyna Banawiska, specjalista ds. wystaw i promocji BWA w Olsztynie.
Nocą w Galerii można było stanąć oko w oko z twórczością Marii Pinińskiej-Bereś. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszyła się również wystawa zdjęć Tomasza Gudzowatego.
Mimo późnej pory, do galerii BWA wybrał się m.in. pan Marcin Siepsiak z dziećmi. „Korzystamy, że jest możliwość zobaczenia za darmo, swobodnie, w godzinach wieczornych. To jest oswajanie z kulturą. Dziecko wie, że jest taki obiekt, to jak będzie większe i dojrzalsze to samo skorzysta, pójdzie” - podkreśla pan Marcin.
Podczas Nocy Muzeów BWA zorganizowało też kiermasz wydawnictw towarzyszących wystawom czasowym. „One są u nas na chwilę, artystów gościmy na chwilę, więc te wydawnictwa są nie tylko zapisem, nie tylko archiwum, ale też pamiątką, takim uchwyceniem, jakie emocje towarzyszyły wystawom” - mówi Justyna Banasiak.
W Europejskiej Nocy Muzeów bierze udział ponad 120 polskich miast. Pierwsza taka nocna prezentacja odbyła się w Berlinie w 1997 roku.